Władze zakazały korzystania z samochodów, a oni... jeżdżą na snowboardzie

Wyjątkowo sroga zima uprzykrza życie mieszkańcom wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wiele miast pokrytych jest grubą warstwą śniegu, co niektórzy wykorzystują w nietypowy sposób. Na ulicach Nowego Jorku można było dostrzec ludzi jeżdżących na... nartach i snowboardzie.
Władze i obywatele przygotowywali się na atak zimy od kilku dni. Prognozy mówiły o rekordowych opadach i tak też się stało. Wiele mniejszych miejscowości zostało odciętych od świata, a większe ośrodki uległy paraliżowi.
W Nowym Jorku zamknięto szkoły i urzędy, nie kursowały naziemne linie metra i autobusy, odwołano wszystkie loty, zakazano także korzystania z prywatnych samochodów.
Z tego ostatniego zakazu nic nie robił sobie znany youtuber, Casey Neistat. Wraz z grupką przyjaciół postanowił on "poszusować" ulicami Nowego Jorku. Niecodzienny widok wzbudzał entuzjazm przechodniów, ale już niekoniecznie stróżów prawa. Neistat był bowiem ciągnięty przez terenowego Jeepa.
Śnieżycie w USA, według różnych źródeł, pochłonęły życie od 19 do ponad 30 osób. Większość zginęła w wypadkach samochodowych. Obecnie w Nowym Jorku wciąż występują problemy na lotniskach, bez przeszkód można za to korzystać z metra czy prywatnych środków lokomocji.