Kolejorz pokonał mistrza Polski. Lech Poznań - Piast Gliwice 3:0
W 16. kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań pokonał na swoim boisku Piasta Gliwice i w pełni zasłużenie zdobył 3 punkty.
Lechici od 5 października czekali na ligową wygraną i ten głód widać było od pierwszej minuty. Gospodarze lepiej weszli w mecz, kontrolowali grę i kilkukrotnie zagrozili bramce Placha, nie dało to jednak efektu w postaci gola.
Goście w końcu skonstruowali kilka akcji, najlepszą okazję mieli jednak po błędzie Muhara: Chorwat stracił piłkę pod własnym polem karnym, z prezentu nie skorzystał jednak Parzyszek, który uderzył prosto w Van der Harta.
Z kolejnymi minutami mecz mógł podobać się coraz mniej. Lech kontrolował grę, nie dawał się zaskoczyć, coraz rzadziej stwarzał sobie jednak okazje bramkowe i o wielkich emocjach nie było mowy.
Ostatecznie kibice Kolejorza doczekali się bramki jeszcze przed przerwą. W Polu karnym Malarczyk faulował Tibę, a do jedenastki podszedł Gytkjaer i już w doliczonym czasie pierwszej połowy otworzył rezultat spotkania.
Prowadzenie nie zdekoncentrowało miejscowych, którzy wyszli na drugą połowę zdyscyplinowani taktycznie i głodni drugiego gola.
W 56. minucie dobry występ asystą ukoronował Kostewicz. Ukrainiec już wcześniej był bardzo aktywny, a w akcji na 2:0 świetnie dośrodkował z lewej strony boiska w polu karne. Tam był już Gytkjaer, który strzałem głową z 5. metra nie dał golkiperowi szans.
Drugi gol dał gospodarzom ogromny zastrzyk pewności siebie. Piłkarze trenera Zurawia w pełni kontrolowali przebieg rywalizacji i co jakiś czas starali się ponownie zaskoczyć rywali, nie podejmowali jednak zbędnego ryzyka. Goście z kolei byli bardzo słabo dysponowani i tak naprawdę ani razu nie zdołali poważnie zagrozić bramce Kolejorza.
Już w doliczonym czasie gry Tiba posłał piękną piłkę w pole karne Piasta, a Amaral ładnie przyjął piłkę w okolicach 7. metra i z dużym spokojem ustalił wynik spotkania.
Kibiców Lecha mogą martwić kontuzje. Boisko z powodu urazów opuścili Gumny i Jóźwiak. Gorzej wyglądała sytuacja tego drugiego, który schodził z boiska podtrzymywany przez fizjoterapeutów. Gumny z kolei i tak nie zagra w następnej kolejce, bo zobaczył 4. żółtą kartkę w sezonie, co oznacza mecz zawieszenia.
Lech pokonał aktualnego mistrza Polski, łapiąc głęboki oddech u progu rundy rewanżowej. Przy Bułgarskiej nie było tym razem fajerwerków, była za to pewna, odpowiedzialna gra, bezwzględna skuteczność, co zapewniło tak bezcenne w sytuacji Kolejorza 3 punkty. Lechitom należą się pochwały, ale dobrą formę trzeba będzie udowodnić w kolejnym, wyjazdowym spotkaniu z Wisłą Płock.
Lech Poznań - Piast Gliwice 3:0 (1:0)
Składy:
Lech: Mickey van der Hart - Robert Gumny (Dejewski 66"), Lubomir Satka, Thomas Rogne, Wołodymyr Kostewicz - Kamil Jóźwiak (Klupś 81"), Karlo Muhar, Pedro Tiba, Tymoteusz Puchacz (Amaral 73") - Darko Jevtić - Christian Gytkjaer
Rezerwowi: Miłosz Mleczko - Djordje Crnomarković, Paweł Tomczyk, Timur Zhamaledtinov, Tomasz Dejewski, Jakub Moder, Juliusz Letniowski, Joao Amaral, Tymoteusz Klupś
Piast: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov, Gerard Badia (Tuszyński 54"), Marcin Pietrowski, Sebastian Milewski (Konczkowski 78"), Patryk Sokołowski, Jorge Felix, Piotr Parzyszek (Steczyk 62")
Rezerwowi: Remigiusz Borkala, Jakub Holubek, Tomas Huk, Martin Konczkowski, Tomasz Mokwa, Dominik Steczyk, Jakub Szmatuła, Patryk Tuszyński
Bramki: Gytkjaer 45" (k), 56", Amaral 90"
Kartki: Sokołowski 27" (żółta), Gumny 30" (żółta),
Sędzia: Szymon Marciniak