Biegacze opanowali miasto. "To jest naprawdę terror"
Według zapowiedzi utrudnienia mają się zakończyć ok. 14.
Dzisiejszy półmaraton spowodował spore utrudnienia i zmiany na ulicach Poznania. Start i meta biegu zlokalizowane zostały w rejonie Międzynarodowych Targów Poznańskich - trasa obejmuje jedną pętlę ulicami miasta o długości 21,097 km. Od samego rana docierają do nas sygnały zdenerwowanych kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej, którzy stoją w korkach, lub długo oczekują na swój tramwaj, czy autobus.
Na przystankach, brak tramwaju na horyzoncie - i zaraz jak zwykle usłyszymy, że trzeba było siedzieć do godziny 13 w domu. To jest skandal, że nie blokuje się tylko jakiejś części Poznania. To nie wystarczy, trzeba zablokować całe miasto - dodaje. To jest naprawdę terror i to dosłownie. Same klaksony słychać - kończy.
Maraton zorganizowany w Niedzielę Palmową przed świętami. Kto ustalił taki termin. Dla wielu ludzi jest to jedyny dzień, kiedy mogą zrobić zakupy. Wszystko zablokowane, w żaden sposób nie dało się przejechać. Organizacja ruchu dla kierowców fatalna - pisze Czytelniczka.
Policjanci informują, że na trasie biegu nie odnotowano żadnych incydentów. MPK natomiast informuje o sporych utrudnieniach. Miasto jest zablokowane, nie działają śluzy. Tramwaje spóźniają się nawet kilkadziesiąt minut. Podobnie jest z autobusami. Taka sytuacja naszym zdaniem może jeszcze potrwać około 1-1,5 godziny - mówi kierownik ruchu CNR MPK. Choć jesteśmy w miejscach utrudnień niewiele możemy zrobić - dodaje.
O utrudnieniach dla kierowców pisaliśmy tutaj. Natomiast informacje dla pasażerów komunikacji miejskiej znaleźć można tutaj.
Najpopularniejsze komentarze