Chciały pracować w kwiaciarni, zostały okradzione. Pilska policja rozbiła szajkę oszustów
Małżeństwo i pomagająca mu kobieta zostali zatrzymani w związku z procederem wyłudzania kredytów. Do odpowiedzialności zostaną pociągnięte także oszukane.
Policjanci otrzymali informacje o ludziach, którzy oferując pracę w kwiaciarni, tak naprawdę wyłudzają od swych ofiar kredyty. Ogłoszenia widniały w formie papierowej w różnych miejscach miasta, a także w przestrzeni internetowej. Jak udało im się ustalić, odpowiedziało na nie kilkanaście kobiet, liczących na zatrudnienie. W tym rzecz, że szajka oszustów wcale nie oferowała pracy.Jak się okazało, za ogłoszeniami krył się nielegalny biznes, prowadzony przez pochodzące z zachodniopomorskiego małżeństwo, 37-letnią kobietę oraz 38-letniego mężczyznę. Parze pomagała 36-letnia kobieta. Oszustwa, których się dopuścili polegały na udawaniu potencjalnych "pracodawców". Kobiety, które się do nich zgłaszały były informowane, że na początku muszą wziąć kredyt na rozkręcenie biznesu. Oszuści wystawiali fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach, kobiety brały kredyt i przekazywały środki swoim "pracodawcom", a trochę także "wspólnikom". Oszuści wybierali kobiety nieporadne życiowo i mające problemy osobiste, które szybko decydowały się na przedstawione warunki.
W stosunku do małżeństwa Sąd zdecydował się zastosować środek zapobiegawczy w postaci aresztu pomagająca mu kobieta będzie odpowiadać z wolnej stopy, jednak została objęta dozorem policyjnym. Całej trójce grozi do 8 lat więzienia.
Co ciekawe, do odpowiedzialności pociągnięte zostaną również oszukane kobiety, które odpowiedzą przed sądem za przedstawienie nielegalnych zaświadczeń w placówkach bankowych.