Kurlandzka: ronda czy jednak zwykłe skrzyżowania? Mają zdecydować mieszkańcy
Po opublikowaniu wiosną informacji o planowanej przez miasto przebudowie wiaduktu nad ulicą Kurlandzką i okolicznych skrzyżowań, mieszkańcy okolicy nie kryli zaskoczenia. Miasto naprawia swój "błąd" i konsultuje inwestycję.
We wtorek urzędnicy spotkali się z mieszkańcami Żegrza i Chartowa, by dyskutować na temat zmian planowanych na ulicy Kurlandzkiej. Chodzi o przebudowę wiaduktu nad ulicą Krzywoustego, a także o skrzyżowania w pobliżu - z ulicami Bobrzańską i Wiatraczną. Miałyby tam powstać ronda, co zaskoczyło mieszkańców.
Już w czerwcu pisaliśmy, że po ogłoszeniu planów miasta mieszkańcy zażądali konsultacji społecznych w tej sprawie. Dziś już wiadomo, że koncepcji przebudowy będzie kilka. Mieszkańcy będą mieli m.in. zdecydować czy chcą rond na skrzyżowaniach czy jednak wolą klasyczne skrzyżowanie dróg. - Na podstawie przygotowanej koncepcji będziemy mówić o konkretnych rozwiązaniach - mówi Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich. - Następnie będzie zlecone wykonanie projektu, a dopiero później realizacja prac budowlanych - dodaje.
Choć Poznańskie Inwestycje Miejskie w czerwcu informowały, że szansa na realizację prac jest już w przyszłym roku, ZDM nieco mniej optymistycznie podchodzi do sprawy. Fizycznie nie ma bowiem pieniędzy na ten cel. Dlatego zakłada się, że prace mogłyby zostać przeprowadzone za trzy lata.
Przypomnijmy, że zgodnie z założeniami miasta wiadukt po przebudowie ma mieć nie 6 (jak obecnie), a 4 przęsła. Ma się tutaj pojawić jezdnia o szerokości co najmniej 7 metrów oraz wydzielona część dla pieszych i rowerzystów o szerokości minimum 4 metrów.