Rynek Wildecki: podziemne śmietniki za 180 000 zł nieczynne. Bo nie ma odpowiednich śmieciarek?
Zamontowano je w grudniu, kosztowały 180 tysięcy złotych. Podziemne kosze na śmieci na Rynku Wildeckim wciąż nie są używane. Pojawiają się informację, że GOAP nie ma odpowiednich śmieciarek do tego typu rozwiązania. GOAP natomiast zapewnia, że wkrótce kosze będą użytkowane.
Wracamy do sprawy nieużywanych podziemnych śmietników na Rynku Wildeckim. - Cierpliwie czekamy dalej. Ja się śmieję - oby tylko do okresu wakacyjnego, gdy odór jest największy, to po prostu wypaliło - mówi Katarzyna Napierała z Rady Osiedla Wilda.
Kupcy z Rynku Wildeckiego tyle cierpliwości jednak nie mają. - Jak to się zagrzeje i w śmieciach są owoce to śmierdzi jakby ktoś bimber pędził tutaj - mówi jedna z osób pracujących na targowisku. - Ten, kto to wymyślił, nie myślał o tym co robi. Tu trzeba mieć praktykę i zobaczyć co tutaj się dzieje - dodaje kolejna. - Te śmietniki są wąskie, będzie problem, żeby ze skrzynki coś do nich wysypać.
Portalsamorzadowy.pl rozmawiał w tej sprawie z Berhardem Skibą z firmy, która zajmuje się doradzeniem samorządom w działaniach dotyczących gospodarki odpadami. Jego zdaniem zamontowane w grudniu kosze nie są używane, bo GOAP nie posiada śmieciarek, które mogłyby zabierać z nich śmieci.
GOAP zapewnia, że śmietniki wkrótce zostaną otwarte, a informacja o rzekomym braku odpowiednich śmieciarek jest nieprawdziwa. - Jesteśmy na ostatnim etapie rozmów ze spółką Targowiska w zakresie złożenia przez spółkę odpowiedniej deklaracji, aby odpady mogły być odbierane z pojemników podziemnych - mówi Bartosz Wieliński z GOAP. - Brakuje jednego dokumentu i mam nadzieję, że w najbliższych dniach ustalimy ostatnie kwestie i pojemniki będą użytkowane - dodaje.
Zanim jednak kupcy będą mogli korzystać z nowych pojemników, będą musieli przejść "szkolenie". Spółka Targowiska twierdzi, że wcześniej nie można było tego zrobić. - Nasi kupcy pojawiają się, gdy jest ciepło i nie możemy wysyłać im informacji do domów, że mają się pojawić na targowisku, bo prowadzimy edukację. Tę edukację trzeba prowadzić w momencie, kiedy oni są w pracy - tłumaczy Iwona Rafińska, prezes spółki Targowiska
Spotkanie w sprawie podziemnych śmietników Targowisk z GOAP-em ma się odbyć w przyszłym tygodniu.