Dziki niepokoiły mieszkańców Nowego ZOO. Dzięki odłowni udało się je złapać
Od pewnego czasu na terenie poznańskiego Nowego ZOO pojawiały się dziki. Nie tylko "straszyły" zwiedzających, ale też stanowiły realne zagrożenie dla zwierząt, które tu mieszkają.
Dyrekcja ogrodu zoologicznego zwróciła się z prośbą do Centrum Zarządzania Kryzysowego o to, by ustawić w Nowym ZOO odłownię żywołowną. Już po kilku dniach okazało się, że pułapka jest bardzo skuteczna. Wpadły w nią trzy dziki. - Dziki wzbudzały niepokój wśród zwiedzających, a pracownikom ZOO spędzały sen z powiek. Migracja dzików na teren ogrodu mogła spowodować przeniesienie różnych chorób zwierzęcych na stałych lokatorów ZOO - tłumaczy CZK.
Zwierzęta przetransportowano do lasu poza Poznaniem i wypuszczono na wolność. - Odłownia jest całkowicie bezpieczna dla zwierząt. Wyposażona jest w system informujący radiowo o uwięzieniu zwierzyny, co ogranicza do minimum długotrwałe przebywanie dzikich zwierząt w niewoli - zaznacza CZK.
Wcześniej odłownia była ustawiona na Cmentarzu Miłostowo, gdzie regularnie pojawiają się dziki.