Rzucił w sąsiadkę siekierą. Bo hałasowała rąbiąc drewno
45-letni mieszkaniec Gniezna trafił na trzy miesiące do aresztu po tym, jak chciał zabić swoją sąsiadkę siekierą. Rzucił w nią narzędziem podczas awantury. Przeszkadzał mu hałas, który kobieta powodowała rąbiąc drewno.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. - Dyżurny policji w Gnieźnie otrzymał telefoniczne zgłoszenie od samotnie mieszkającej kobiety o awanturze z sąsiadem - wyjaśnia Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. - Na miejscu podczas wykonywania czynności funkcjonariusze wydziału kryminalnego ustalili, że 45-letni mieszkaniec Gniezna, sąsiad pokrzywdzonej, zaatakował kobietę siekierą, usiłując pozbawić ją życia. Jak ustalili kryminalni, kobieta około godziny 18:00 na podwórzu rąbała drewno na opał. Hałas, który powstał na skutek wykonywania tej czynności przeszkadzał jej sąsiadowi. Mężczyzna po wyjściu ze swego mieszkania najpierw wywołał awanturę, a następnie w kierunku uciekającej sąsiadki rzucił siekierą - tą samą, która służyła do rąbania drewna - dodaje.
Mężczyznę szybko odnaleziono i zatrzymano. Już postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa sąsiadki. 45-latek przebywa obecnie w areszcie. Stanie przed sądem. Grozi mu dożywocie.