Poznańskie ZOO ma nową mieszkankę! Niedźwiedzica trafiła do nas z cyrku
Ma na imię Poca.
Poca mieszkała w niewielkiej miejscowości na terenie powiatu częstochowskiego - w miejscu zarejestrowanym jako cyrk. - W ubiegłym roku podjęto decyzję, że ze względu na zmianę przepisów oraz bezpieczeństwo otoczenia i samego niedźwiedzia, powinna to miejsce opuścić. Całość postępowania nadzorowały: policja, Centralny Azyl dla Zwierząt oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach. Akcję wspierała gmina Kłomnice - informują pracownicy poznańskiego ZOO.
Jak zaznacza ZOO, Poca jest pierwszym zwierzęciem relokowanym przez Centralny Azyl dla Zwierząt, który jest obecnie w budowie. Niedźwiedzica trafiła do ZOO w Poznaniu na podstawie porozumienia zawartego z Centralnym Azylem. - Ogród Zoologiczny w Poznaniu, który od 2013 roku ma specjalnie przygotowany teren, podjął się współpracy i dzięki temu Poca trafi do odpowiednich dla niej warunków. Na terenie ZOO przebywają już inne niedźwiedzie brunatne - mają do dyspozycji duże, leśne wybiegi, miejsca, w których mogą się ukryć przed ludzkim wzrokiem oraz fachową opiekę weterynaryjną. Osoby zajmujące się niedźwiedziami to opiekunowie z dużym doświadczeniem w pracy ze zwierzętami po traumach. Przypominamy - pierwsze niedźwiedzie trafiły do Poznania prawie 13 lat temu - dodają.
Poca prawdopodobnie ma 14 lat i do Polski przyjechała z Czech, mając około 3 lata. Z ustaleń ZOO wynika, że w Czechach miała bliski kontakt z ludźmi - brała udział m.in. w zdjęciach do filmów. W 2014 roku kupił ją właściciel miejsca zarejestrowanego jako cyrk.
- Akcję załadunku i transportu do aktualnego miejsca zamieszkania przeprowadzili, we współpracy z Centralnym Azylem dla Zwierząt, pracownicy poznańskiego ogrodu pod nadzorem lekarza weterynarii. Teraz Poca jest już rezydentką Nowego Zoo w Poznaniu. Czeka ją trzydziestodniowa kwarantanna. Potrzebuje jak najwięcej ciszy i spokoju. Niedźwiedzie z Poznania będą "zwalniać obroty", część zapadnie w "zimowy sen" - jest to więc idealny czas na to, by niedźwiedzica niespiesznie przywykała do nowego miejsca i do obecności innych przedstawicieli swojego gatunku.


