Niebezpiecznie na przejeździe kolejowym: kierująca utknęła między rogatkami, pociąg cudem w nią nie uderzył
Do zdarzenia doszło na ulicy Bartodziejskiej w Wągrowcu.
Choć sytuacja miała miejsce w listopadzie, dopiero teraz poinformowali o niej policjanci. Jak wyjaśniają, kierująca toyotą zignorowała sygnalizator informujący o opuszczeniu zapór i wjechała na przejazd kolejowy.
- System opadania zapór na przejeździe jest tak skonstruowany, że wpierw opuszczają się zapory lewe, stąd kierująca powinna zjechać z torowiska. Zatrzymała się ona jednak i cofnęła autem, wówczas zamknęła się zapora prawa - podaje wągrowiecka policja.
Tym razem nie doszło do tragedii. Pociąg Kolei Wielkopolskich, który zbliżał się do przejazdu, pokonał przejazd z minimalną prędkością i nie doszło do kolizji z samochodem. - Policjanci ustalili, że za kierownicą samochodu siedziała 40-letnia mieszkanka gminy Ujście. Miejscowi policjanci wezwali kobietę na czynności. Kierującej postawiono zarzut stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym przez naruszenie zakazu wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator przy sygnale czerwonym, a następnie zatrzymanie pojazdu na przejeździe.
Początkowo kierująca tłumaczyła, że rogatki nagle zamknęły się przed maską jej auta. Gdy policjanci pokazali jej nagranie, przyznała się do popełnienia wykroczenia. - Kierująca otrzymała 3 tys. złotych mandatu karnego i 15 punktów karnych.
Najpopularniejsze komentarze