Zaginiony 16-latek z Mazowsza pojawił się pod Poznaniem? Jest nagranie i apel mamy
Krzysztofa Dymińskiego szukają tysiące Polaków.
Nastoletni Krzysztof zaginął w maju. Wiadomo, że chłopak w dniu zaginięcia był ubrany w granatową bluzę marki Adidas, ciemne spodnie i czarne buty Diesel. Zaginiony ma 180 cm wzrostu, ma aparat na zębach i pofalowane włosy.
Rodzina nie ustaje w poszukiwaniach 16-latka. W jego poszukiwania zaangażowały się tysiące ludzi z całego kraju, którzy prężnie działają m.in. na facebookowej grupie. O zaginięciu wiadomo tyle, że nad ranem chłopak umieścił w mediach społecznościowych wpis "dziękuję, żegnajcie", a później zniknął. Prześledzono jego trasę i ustalono, że ostatni raz był widziany około 18.00 na moście Gdańskim w Warszawie. Bliscy nastolatka nie wierzą, że mógłby targnąć się na swoje życie, dlatego sprawdzają wszystkie tropy, które otrzymują. Jeden z nich pochodzi spod Poznania.
W weekend mama zaginionego umieściła na Facebooku nagranie, na którym widać odcinek drogi krajowej nr 11 z Koszut do Kórnika. Widać na nim mężczyznę idącego poboczem. - W mojej ocenie na tym nagraniu jest mój syn, Krzysztof Dymiński. Nie mam jednak 100% pewności. Proszę, może jest osoba, która jest łudząco podobna do mojego dziecka, która 31 sierpnia szła drogą nr 11 z Koszut do Kórnika w stronę Poznania. Jeśli to Ty szedłeś - proszę odezwij się. Trwamy w niewiedzy już tak długo... Krzysztof, jeśli to Ty synku, proszę wróć do domu. Cały czas na Ciebie czekamy. Nie liczy się absolutnie nic, tylko żebyś wrócił. Kochamy Cię najmocniej na świecie, wróć. Mama, tata, brat - zaapelowała kobieta.
Wszelkie informacje można przekazywać policji.
Najpopularniejsze komentarze