Reklama

Armagedon komunikacyjny przy Klubie Na Fali: miasto zapowiada działania, klub prowadzi "kampanię informacyjną"

fot. Katarzyna
fot. Katarzyna

Wracamy do sprawy aut rozjeżdżających trawniki i łamiących przepisy w rejonie ulic Bielniki i Piastowskiej na Wildzie. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Miasto początkowo nie odpowiedziało nam na pytanie, czy planuje podjąć jakieś działania w związku z problemem.

W czwartek dostaliśmy informację z magistratu. Straż miejska, jak wspominaliśmy wcześniej, będzie tu regularnie prowadzić kontrole. - Spodziewamy się, że w godzinach wieczornych z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę więcej osób będzie przyjeżdżało do "Klubu na fali". Wszystkie przypadki łamania zasad ruchu drogowego będą konsekwentnie egzekwowane. Patrole strażników będą prowadzone w tym rejonie również w godzinach nocnych - zapowiada Przemysław Piwecki z SM.

Ale działać zamierza też Zarząd Zieleni Miejskiej. - Zarząd Zieleni Miejskiej monitoruje tereny zieleni przy ul. Piastowskiej i jest w stałym kontakcie ze służbami, którym zgłaszane są przypadki nielegalnego parkowania. Jeśli te działania nie zdyscyplinują kierowców do przestrzegania przepisów, teren zostanie dodatkowo zabezpieczony kłodami drewna (tak, aby uniemożliwić parkowanie i przejazd) - zaznacza Klaudii Beker, rzeczniczki prasowej Zarządu Zieleni Miejskiej.

Głos zabrał także klub, który odpowiedział na nasze pytania. - Absolutnie nie uciekamy od tematu, tylko pracujemy nad szeregiem rozwiązań - wyjaśnia klub. - Od początku istnienia - w pierwszy dzień otwarcia informowaliśmy "jak do nas dojdziesz" - pokazując wejście od Wartostrady, nigdy nie mówiliśmy o samochodach i parkingach, komunikowaliśmy, że łatwo do nas przyjść w każdych butach - przez podest łączący nas z Wartostradą, który zrobiliśmy, mówiliśmy o rowerach, hulajnogach, deskorolkach i komunikacji miejskiej - wskazując na przystanek AWF.

Klub podkreśla, że gdy na epoznan.pl pojawił się pierwszy artykuł mówiący o problemie, niezwłocznie zaczęto działać. - Zaczęliśmy przygotowywać grafiki do druku i rozpoczęliśmy kampanię informacyjną na własnych kanałach (Facebooku i Instagramie) oraz na terenie bezpośrednio dotkniętym problemem poprzez ustawienie dwóch wyprodukowanych na tę potrzebę potykaczy, które ustawiliśmy przy wjeździe na ulicę Bielniki oraz przy wjeździe do osiedla Vilda Park z informacją: "BRAK DOJAZDU DO KLUBU NA FALI - WYSOKIE MANDATY", mającym na celu odstraszenie kierowców, którzy chcieliby wjechać i zostawić swój samochód na nieprzeznaczonym do tego terenie. Ponadto rozpoczęliśmy rozmowy z zarządcą potencjalnego miejsca dla taxi i uberów, które spowoduje, że i te pojazdy nie będą zakłócać spokoju mieszkańcom osiedla.

To nie koniec. - Zrobiliśmy stojaki na rowery, informujemy, że można także wjechać ze swoim rowerem do środka. Przygotowujemy kolejne tabliczki, które postawimy w miejscu, gdzie parkują samochody - aby fizycznie to uniemożliwić. Przygotowujemy kolejne połykacze - jeszcze jeden postawimy na ul. Bielniki - tym razem nie na początek drogi, a na koniec - postawimy go dokładnie pod znakiem zakazu wjazdu, który jest dość wysoko i może nie jest zauważalny dla każdego, będzie informował o braku dojazdu do Klubu na Fali.

- Na weekend, kiedy natężenie ruchu jest największe, stworzymy punkt informacyjny przy wjeździe na ulicę Bielniki i informować będziemy, że nie można tędy dojechać do Klubu na Fali. Jesteśmy po spotkaniu z Policją, która potwierdziła nam, że możemy zrobić taki punkt informacyjny. Rozpoczęliśmy rozmowy z Google maps, aby trasa, jaka pokazuje się do Klubu na Fali - pokazywała już od pewnego momentu tylko drogę pieszą, a nie samochodową. Jest to rozwiązanie nietuzinkowe, dlatego czekamy na kontakt w tej sprawie od supportu Google. Zależy nam na rozwiązaniu tego problemu, tak, aby przepisy drogowe zaczęły być respektowane przez wszystkich.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

19℃
7℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
16 km
Stan powietrza
PM2.5
7.22 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro