Okradli dom w Szczytnikach. Wpadli, bo zachowywali się nerwowo na widok radiowozu
Policjanci skontrolowali osoby znajdujące się w aucie zaparkowanym na parkingu przy Starołęckiej w Poznaniu.
- 26 października policjanci z Referatu Wywiadowczego Wydziału Sztab Policji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu pełnili służbę w rejonie Nowego Miasta. W pewnym momencie na niestrzeżonym parkingu przy ulicy Starołęckiej zauważyli pojazd marki Opel Corsa - wyjaśnia Marta Mróz z poznańskiej policji.
Dwie osoby znajdujące się w aucie wzbudziły podejrzenia mundurowych. Na widok radiowozu zaczęły się bowiem nerwowo zachowywać. Doszło więc do kontroli. - W trakcie legitymowania okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do prowadzenia auta, a pojazd dodatkowo nie ma ubezpieczenia ani przeglądu technicznego - dodaje.
Ale nie było to największe zmartwienie mężczyzn siedzących w aucie. - Podczas kontroli policjanci zauważyli, że mężczyźni mają przy sobie sporo kosztowności. Zegarki, złotą biżuterię oraz drobny sprzęt elektroniczny. W rozmowie z funkcjonariuszami oświadczyli, że wszystko jej ich własnością. Jednak policjanci szybko ustalili, że wersja przez nich przedstawiona jest konfabulacją, a przedmioty pochodzą z przestępstwa. Okazało się, że godzinę wcześniej mężczyźni włamali się do domu jednorodzinnego w Szczytnikach. Obydwaj zostali natychmiast zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
21-latkowi i 31-latkowi postawiono zarzuty kradzieży z włamaniem, a także zniszczenia mienia. Nie tylko bowiem okradli dom, ale też go zdemolowali. Grozi im do 10 lat więzienia. Odzyskane przez policję przedmioty oszacowano na 43 tysiące złotych. Wkrótce trafią do właścicieli.