16-latek zginął w skateparku. Postępowanie umorzono
Do tragicznego wypadku doszło w maju ubiegłego roku na terenie skateparku w Kaliszu.
Nastolatek 18 maja upadł w trakcie jazdy na rowerze na terenie skateparku. Upadając uderzył głową o betonową ławę. Nie miał kasku, nie udało się go uratować. Z relacji osób, które przebywały wtedy na terenie skateparku ma wynikać, że na drodze chłopaka pojawiła się mała dziewczynka na hulajnodze, którą próbował ominąć. Śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura.
Jak podaje tvn24.pl, postępowanie w tej sprawie umorzono - uznano, że był to nieszczęśliwy wypadek. Śledczy ustalili, że rower nastolatka był sprawny w chwili wykonywania ewolucji, a skatepark i znajdujące się na nim urządzenia były przystosowane do wykonywania na nich trików m.in. przez rowerzystów.
Po tragicznym wypadku w skateparku pojawiło się graffiti, które upamiętnia zmarłego Dominika, nazywanego przez przyjaciół Domsonem.