Pod Zalasewem znaleziono martwego wilka
To młody osobnik z wilczej rodziny, która mieszka pod Swarzędzem.
O sprawie informuje Gazeta Wyborcza. Z GW skontaktowała się dyrektor poznańskiego ogrodu zoologicznego, którego pracownicy znaleźli martwe zwierzę w lesie pod Zalasewem. ZOO otrzymało sygnał o tym, że w czwartek wieczorem i w piątek rano w tej okolicy widziano wilka. Gdy pracownicy go odnaleźli, zwierzę już nie żyło.
Z ustaleń pracowników ZOO wynika, że to młody osobnik, maksymalnie roczny. Zwierzę było chore - miało świerzbowca. Potwierdziły się więc wcześniejsze informacje specjalistów w tym zakresie. Wilk mający świerzbowca bardzo cierpi i potrafi drapać się do krwi. Świerzbowiec to jednak nie wszystko. Z opinii weterynarza będącego na miejscu wynika, że wilk miał uraz. Potrącił go samochód lub został uderzony. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy uraz był przyczyną śmierci. To wykaże dopiero ewentualna sekcja. Sekcja pozwoliłaby też ujawnić, co w ostatnim czasie jadło zwierzę. Nie wiadomo jeszcze czy sekcja martwego wilka zostanie wykonana.
Wilk, którego znaleziono pod Zalasewem to członek wilczej rodziny, która mieszka tu od lat. Od pewnego czasu mieszkańcy okolicy skarżą się na watahę. Dochodziło tu m.in. do porywania psów do lasu przez wilka. Specjaliści wskazują, że ojciec chorych młodych być może próbował je w ten sposób wyżywić.
Ostatecznie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pozwoliła gminie Swarzędz na odstrzał maksymalnie 4 chorych osobników. Gmina nie spieszy się jednak z odstrzałem, który wzbudza kontrowersje. ZOO deklaruje, że jeśli tylko będzie to możliwe - odłowi wilki i wywiezie je do specjalnego ośrodka, w którym otrzymają pomoc.
Najpopularniejsze komentarze