Ogromna kolejka do dziecięcych poradni przy Spornej: "małe dzieci czekają godzinami"
O sprawie poinformowała nas czytelniczka.
- Proszę o nagłośnienie skandalicznej sytuacji w przychodni specjalistycznej dla dzieci przy ul. Spornej 16 - pisze Agnieszka. - Do budynku wpuszczana jest jedna osoba, niezależnie u jakiego lekarza ma wizytę. Tym samym na dworze lub w "rękawie", w którym tłumią się ludzie z małymi dziećmi, czeka się kilka godzin na wizytę, a lekarze siedzą bezczynnie czekając na swoich pacjentów. Tymczasowa poczekalnia, widoczna na zdjęciu, ma służyć do inkubacji wirusów i bakterii? Kto zorganizował w ten sposób pracę? Lekarze są dla pacjentów? Małe dzieci czekają godzinami - pisze.
Urszula Łaszyńska ze Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu wyjaśnia, że dziś wyjątkowo w obiekcie przyjmowano bardzo dużo pacjentów. - Jednocześnie w poradniach pracowało aż 12 lekarzy specjalistów, co oznacza duży ruch wśród pacjentów. Przyjmowani byli nie tylko pacjenci z naszego regionu, ale też np. z województwa lubuskiego, a często zdarza się, że osoby przyjezdne pojawiają się na miejscu przed czasem. Oczekują tym samym na wizytę dłużej - mówi.
- Bardzo przepraszamy za tę sytuację, ale zapewniam, że to nie jest normalny widok przed obiektem - dodaje. Równocześnie tłumaczy jak wygląda procedura. - To nie jest tak, że do obiektu wpuszczamy jednego pacjenta. Do każdego przyjmującego lekarza wpuszczany jest jeden pacjent. Gdy wejdzie do gabinetu, zapraszamy do poczekalni kolejnego pacjenta tak, by przed konkretnym gabinetem znajdował się tylko jeden pacjent czekający na wizytę. Są to mali pacjenci, którym towarzyszy opiekun. Mimo naszych próśb o to, by była to jedna osoba towarzysząca, często zdarza się, że z dzieckiem przyjeżdża więcej osób, które wymuszają na naszym personelu wejście do budynku wraz z dzieckiem. Przez to tworzy się też tłok - kończy.
Obecnie nie ma już kolejki do poradni.
Najpopularniejsze komentarze