Bez gola, ale za to z punktem. Warta Poznań - Piast Gliwice 0:0
W meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy Warta Poznań bezbramkowo zremisowała w Piastem Gliwice.
Tym razem trener Piotr Tworek zdecydował się na kilka zmian. Na ławce rezerwowych usiedli m.in. Robert Janicki, Mateusz Kupczak i Jakub Kuzdra, a pierwszej minuty na boisku pojawili się Adrian Laskowski, Mateusz Czyżycki i Jan Grzesik.
Od pierwszej minuty Zieloni narzucili ostry wysoki pressing i starali się agresywnie odbierać piłkę. Nie trwało to jednak długo, bo Piast opanował sytuację, zaczął przejmować inicjatywę i zagrażać bramce miejscowych.
Poziom gry nie zachwycał, Warta była jednak nieźle zorganizowana i nie pozwalała Piastowi na zbyt wiele. Jeśli już goście znaleźli się w okolicy pola karnego, to ich strzały okazywały się niecelne lub były blokowane.
Warta przed przerwą kilkukrotnie gościła pod bramką Piasta, głównie po kontratakach, kończyło się jednak co najwyżej rzutami rożnymi. Wykonywał je - ku zaskoczeniu wszystkich - Łukasz Trałka, ale jego koledzy nie dochodzili do sytuacji strzeleckich.
Ostatecznie w pierwszych 45 minutach nie doczekaliśmy się celnego strzału na którąś z bramek, co było dobrym podsumowaniem tej części gry.
Po zmianie stron mecz był znacznie ciekawszy. Warta od razu ruszyła do ataku, a akcje napędzali m.in. wprowadzeni w przerwie Kupczak i Janicki. Przez kwadrans Zieloni dominowali, a Piast właściwie przyglądał się ich poczynaniom. Niestety nie udało się przekuć tego w klarowne sytuacje, z kolei strzały z dystansu nie były w stanie zaskoczyć golkipera gości.
Drużyna Waldemara Fornalika w końcu się przebudziła, a sygnał do ataku dał Tomasz Jodłowiec, groźnie uderzając głową z kilku metrów. Na posterunku był jednak świetnie interweniujący Adrian Lis.
Zieloni nie rezygnowali z poszukiwań gola. Aktywny był Janicki, rozkręcił się Rybicki. Po jednej z akcji ten pierwszy świetnie zagrywał wzdłuż bramki w kierunku Gracjana Jarocha, którego w ostatniej chwili uprzedził Jakub Czerwiński.
Gospodarze włożyli w meczu mnóstwo sił i było to widać w końcówce. W ostatnich minutach gra toczyła się pod dyktando Piasta, a wykończeni Zieloni głównie biegali za piłką. Ich ofiarna i czujna gra w obronie (na szczególnie wyróżnienie zasłużył Bartosz Kieliba) pozwoliła ostatecznie zachować czyste konto, choć trener Tworek z pewnością stracił sporo nerwów - szczególnie, że po jednej z interwencji Kupczaka sędziowie VAR długo analizowali czy gościom nie należy się rzut karny.
Ostatecznie Warta nie zdobyła pierwszego gola, ma za to pierwszy punkt, który można potraktować jako dobrą wróżbę. Cieszyć może zachowanie czystego konta, lepiej wyglądała również gra ofensywna, choć tutaj zespół wciąż ma największe rezerwy - stąd praca nad wzmocnieniami, które powinny być ogłoszone w najbliższych dniach.
20 września Wartę czeka derbowe spotkanie z Lechem Poznań.
Warta Poznań - Piast Gliwice 0:0
Składy:
Warta: Lis - Grzesik (Kuzdra 75'), Kieliba, Ławniczak, Kiełb, Laskowski (Kupczak 46'), Trałka, Czyżycki (Janicki 46'), Rybicki (Szmyt 88'), Jakóbowski (Jaroch 70'), Kuzimski.
Rezerwowi: Bielica, Ivanov, Handzlik, Szmyt, Kuzdra, Kupczak, Janicki, Spychała, Jaroch.
Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holubek, Steczyk (Pyrka 64'), Jodłowiec, Sokołowski (Żyro 64'), Lipski, Vida, Parzyszek (Alves 77').
Rezerwowi: Szmatuła, Alves, Żyro, Mokwa, Rymianiak, Hyjek, Malarczyk, Pyrka, Stanek.
Bramki:
Kartki: Holubek 20' (żółta), Czyżycki 44' (żółta),
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).