To już pewne: tylko 2 tygrysy zostaną w Poznaniu. "Zapewne dwa najsłabsze"
Dotąd uzbierano około 1,5 mln złotych na pomoc zwierzętom. Budowa azylu dla wszystkich kosztowałaby około 6 milionów.
O decyzji poinformowała dyrektor poznańskiego ZOO, Ewa Zgrabczyńska. - W Poznaniu nie posiadamy wybiegów dla 7 tygrysów, zebraliśmy w tej chwili ok. 1.5 mln zł, co pozwoli na pokrycie kosztów transportu, leczenia oraz remont wybiegu kwarantannowego i zamienienie go w super tygrysiarnię dla dwóch kotów. Prace już ruszyły w szalonym tempie, będzie kotom dobrze. Ale duży azyl to 6 mln i kilka miesięcy budowy. Nie możemy pozwolić, by koty czekały tylko w kotnikach, chcemy dać im wszystkim możliwość zabaw, wspinania, rehabilitacji, warunków zbliżonych do naturalnych - wyjaśnia. Pięć tygrysów, tak jak planowano, trafi do ośrodka w Hiszpanii. Nie wiadomo jednak kiedy konkretnie się to odbędzie. - Transport nie powinien czekać do zimy. Tygrysy pojadą w godnych warunkach - dodaje.
Zgrabczyńska przyznaje, że pracownicy ZOO bardzo zżyli się z tygrysami i każdego dnia podziwiają, jak poprawia się ich kondycja. - Stały się członkami naszych rodzin. Ale nasze przywiązanie nie może przysłonić ich dobra. Czasem nawet jeśli kocha się mocno, dla dobra ukochanej istoty trzeba pozwolić pójść jej do lepszego świata, w lepsze warunki. Nie wiemy jeszcze, które z kotów zostaną, zapewne dwa najsłabsze. Będzie to decyzja lekarzy weterynarii wsparta naszymi obserwacjami zachowań i kondycji. Pewnie wyjedzie moja największa miłość, Samson, bo jest już w bardzo dobrej kondycji. I będę tęsknić, dusza mi pęknie, ale oddam go w najlepsze ręce, żeby mógł na wielkim wybiegu, w cieple słońca, dożyć swoich dni - podkreśla.
Równocześnie dyrektor zapewnia, że ZOO nie przestanie walczyć o azyl dla zwierząt potrzebujących pomocy. Będzie też zabiegać o zmiany w prawie.
Najpopularniejsze komentarze