Włoscy aktywiści opublikowali nagrania z transportu tygrysów: ironiczne "podziękujmy polskim władzom"
Do włoskiej organizacji Lega Anti Vivisezione zajmującej się pomocą zwierzętom, zgłosili się włoscy kierowcy, którzy transportowali tygrysy do Dagestanu.
Jak informuje portal tvn24.pl, włoska organizacja złożyła wniosek na policję w sprawie transportu. Chodzi o to, by ustalić kto powinien być ukarany za warunki, w jakich przewożono zwierzęta, które ostatecznie utknęły na granicy polsko-białoruskiej. - Ci, którzy zdecydowali się skorzystać z tych środków transportu, skazali te zwierzęta na cierpienie i śmierć - pisze na swojej stronie stowarzyszenie.
Do LAV trafiły nagrania z wnętrza pojazdu, którym transportowano tygrysy. Zostały wykonane przez włoskich kierowców. - Ta bestia ledwo przeżyła. Nie je, nie pije, jest zestresowana. Podziękujmy polskim władzom, które swoją "pomocą" skazują zwierzęta na śmierć - komentuje autor nagrania (tłumaczenie tvn24.pl). Po chwili można usłyszeć, że autorzy nagrania dali zwierzętom jedzenie i wodę, ale nie mogą ich wyczyścić, bo "jest to niemożliwe". Na kolejnym nagraniu pada komentarz o wysłaniu dwóch tygrysów do ZOO w Człuchowie - "przejechały kolejne kilometry, jakby mało było tych, które już przejechały".
Historię tygrysów opisujemy od ubiegłego tygodnia. 7 z nich przebywa w Poznaniu na terenie ZOO, a dwa w Człuchowie. W związku z transportem zarzuty usłyszały trzy osoby - włoscy kierowcy oraz Rosjanin, który był odpowiedzialny za organizację transportu (zarzuty znęcania się nad zwierzętami). Rosjanin przebywa w areszcie, Włosi są na wolności. Jak podkreśla graniczny lekarz weterynarii, osoby transportujące tygrysy nie były w ogóle przygotowane do tego, by np. je karmić. Nie mieli misek na wodę czy mięso, nie mieli nawet noża, by mięso pociąć.
Poznańskie ZOO wciąż zbiera pieniądze na zapewnienie niezbędnej opieki tygrysom. Tymczasem Główny Lekarz Weterynarii początkowo dziękował naszemu ogrodowi zoologicznemu za pomoc, by teraz zmienić zdanie i stwierdzić, że zwierzęta w dniu prowadzenia kontroli na granicy były w dobrym stanie. Sytuacja miała się pogarszać ze względu na zbyt długie przebywanie zwierząt w ciężarówce. ZOO jeszcze w czwartek ma się do tego odnieść.
Najpopularniejsze komentarze