Tragiczny wypadek karetki w Puszczykowie: zmieniono zarzuty dla kierowcy ambulansu
Do wypadku doszło w kwietniu na przejeździe kolejowym.
Pociąg relacji Katowice - Gdynia uderzył w karetkę, która wjechała na przejazd, gdy zamykały się na nim szlabany. Kierowca próbował ustawić karetkę bokiem do torów, ale mimo to nie uniknął wypadku. Dwie osoby - jeden z ratowników medycznych i lekarz zginęli na miejscu. Drugi ratownik, kierowca ambulansu, trafił do szpitala.
Początkowo kierowcy postawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna nie przyznał się do winy, odmówił również składania wyjaśnień. Wyszedł na wolność, ale nie może prowadzić pojazdów - zabrano mu prawo jazdy.
Dziś tvn24.pl podaje, że mężczyzna będzie odpowiadać za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której zginęły dwie osoby. Zarzuty zmieniono po uzyskaniu opinii biegłego, który zajmował się rekonstrukcją wypadku. Prokuratura nie podaje jednak szczegółów tej opinii. Nie podaje też, czy mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Kierowcy karetki grozi do 8 lat więzienia. Wkrótce do sądu ma trafić akt oskarżenia.
Najpopularniejsze komentarze