Stare Miasto: strażnicy miejscy pomogli seniorce uwięzionej w samochodzie w upale
Strażnicy przechodząc ulicą Za Bramką zauważyli, że w jednym z zaparkowanych pojazdów znajduje się roztrzęsiona, płacząca kobieta.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. 75-letnia seniorka znajdowała się w szczelnie zamkniętym samochodzie, którego nie potrafiła otworzyć. Płakała, była spocona. Funkcjonariusze napisali na kartce krótkie pytanie: "Czy oczekuje pani pomocy?" oraz odpowiedzi TAK i NIE. - Kobieta jednoznacznie wskazała palcem, że tak, potrzebuje pomocy - wyjaśnia straż miejska.
Funkcjonariusze wezwali na miejsce pogotowie oraz policję. - Po kilku minutach na miejscu byli już ratownicy medyczni oraz kierowca samochodu, który natychmiast otworzył drzwi. Z samochodu buchnęło gorące powietrze - dodaje.
Seniorkę przetransportowano do szpitala. Z biletu parkingowego wynikało, że w aucie siedziała ponad godzinę. Auto stało na pełnym słońcu. - Zachowanie kierowcy oceni policja - kończy.
Najpopularniejsze komentarze