Inwazja muszek owocówek w Poznaniu?
O problemach z natrętnymi owadami informuje nasz czytelnik.
- Od jakiegoś tygodnia zaczęła się u mnie inwazja muszek owocówek, z którymi nie idzie sobie poradzić. Namnażają się w szybkim tempie i wlatują z dworu. Zrobiłem mały research i podobna sytuacja jest w innych rejonach Poznania. Czy problem jest całomiastowy? Skąd się nagle wzięły i co w tej sytuacji zrobić? Kiedy ta inwazja się skończy - dopytuje.
I z naszych obserwacji wynika, że w mieście od kilku dni pojawia się zdecydowanie więcej muszek owocówek. Wystarczy na chwilę zostawić na zewnątrz owoce lub warzywa, by zainteresowały się nimi maleńkie owady.
"Inwazja" owocówek, o której pisze nasz czytelnik, to jednak nic niezwykłego na przełomie lata i jesieni. Muszki uwielbiają fermentujące owoce i warzywa, a właśnie teraz jest ich najwięcej. Niestety muszki owocówki rozmnażają się w ekspresowym tempie. Okres wylęgu jajek trwa zaledwie kilkanaście godzin.
Dobra informacja jest taka, że owocówki nie składają jaj na owocach i nie przenoszą zarazków. Są też domowe sposoby, by je zwalczyć. Najprostszy? Pozamykać owoce i dokładnie wytrzeć miejsca, w których leżały. Można też przygotować pułapkę na owocówki - ocet jabłkowy wymieszać z wodą i płynem do naczyń. Taką miksturę zostawiamy w otwartym pojemniku, do którego na pewno zainteresowane owady przylecą. Po prostu utopią się w płynie. W walce pomagają też zapachowe świece i gotowe preparaty na te owady.
Najpopularniejsze komentarze