"Klasyk" na Grunwaldzkiej: jeden kierowca przepuszcza pieszą, drugi z impetem wjeżdża na "zebrę"
Do zdarzenia doszło w środę przed 16.00 na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu z ulicą Lubeckiego.
- Niedawno mieszkańcy Grunwaldu robili protest, przeciwko niebezpiecznym przejściom dla pieszych. Bezskutecznie. Ludzie z ZDM-u czekają na kolejne trupy - pisze nasz czytelnik i przesyła materiał, na którym widać niebezpieczną sytuację na "zebrze" przy skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Lubeckiego. Kobieta z rowerem zostaje przepuszczona przez auto, które zatrzymało się na lewym pasie, ale nie przepuszcza jej kierowca z prawego pasa.
- Niby mogę to zgłosić przez policyjną skrzynkę mailową, ale niestety wiem, jak działa polskie prawo. Nie mogę zrobić zgłoszenia anonimowo. Sprawca odmówi przyjęcia mandatu, pójdzie do sądu, ja będę wzywany na przesłuchania i gość dostanie wgląd do protokołów z moimi danymi. Później ja będę miał co jakiś czas wybijane szyby albo porysowane auto (oczywiście wtedy będą umorzenia z powodu "niewykrycia sprawcy"). Siedzę więc cicho i może Wy upublicznicie, że mieszkańcy Grunwaldu wcale nie przesadzają - dodaje. Mecenas Tomasz Grzybkowski informuje, że tak wcale być nie musi "dane świadków w obecnej procedurze są tajne".
Sytuacja miała miejsce zaledwie kilkaset metrów przed przejściem przy skrzyżowaniu z ulicą Marszałkowską, na którym kilka tygodni temu doszło do śmiertelnego potrącenia. Auto wjechało w parę seniorów, nie przeżyła kobieta. Mieszkańcy domagali się tutaj montażu sygnalizacji świetlnej. Zarząd Dróg Miejskich deklaruje, że sygnalizacja pojawi się przy "zebrze" w rejonie ulicy Marszałkowskiej w przyszłym roku.
Najpopularniejsze komentarze