Reklama
Reklama

Starołęcka masakra piłą mechaniczną. Ścięto 180 drzew pomimo protestów mieszkańców i obietnic zastępcy prezydenta

fot. FB/Ulepsz Poznań
fot. FB/Ulepsz Poznań

Przedstawiciele społeczności Starołęki czują się oszukani przez Jędrzeja Solarskiego, który obiecywał zmianę projektu oraz, że "żadnej wycinki nie będzie".

- Jeszcze nikt w życiu tak mnie nie oszukał - pisze jedna z aktywistek, która walczyła o zachowanie drzew na Starołęce. Miały one paść ofiarą planów budowy nowego placu zabaw i centrum rekreacji. Jak przekonują społecznicy ze Starołęki, projekt dało się zrealizować w ten sposób, by zachować drzewa. Jednak nie ma już czego ratować, bo w czwartek doszło do masowej wycinki. Nie oszczędzono nawet blisko stuletnich klonów.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA


- Po pierwsze zawiniła projektantka, która wykonała zupełnie antyekologiczny, antyspołeczny projekt... PIM i POSiR nie zapoznali się ze źle wykonaną dokumentacją i do tej pory nie rozumieją, że podążają w kierunku katastrofy... Inspektorzy od marszałka województwa są bezdusznymi gryzipiórkami, bez wiedzy i świadomości, antyekologiczni (im należy się także największa bura); prezydent Solarski okazał się nieprawdomówny, niewiarygodny, anty społeczny - grzmi na Facebooku mieszkanka przeciwna wycince.

Zarzuty do Solarskiego biorą się stąd, że zastępca prezydenta pojawił się na miejscu protestów i obiecywał zmianę projektu oraz włączenie społeczników do tego procesu. - Nie będzie żadnych wycinek - miał powiedzieć Jędrzej Solarski. Do wycinki jednak doszło. Co gorsza, miejscy urzędnicy zostali poinformowani przez aktywistów z Koalicji ZaZieleń Poznań, że trwa okres lęgowy, a na niektórych z tych drzew znajdują się ptasie gniazda. To nie wpłynęło na ich decyzję.

- Jak przyłożyć to zdjęcie do sukcesu w postaci ul. Św. Marcin, otrzymamy chyba spójna całość polityki miasta w kwestii zieleni? - pyta jedna z komentujących pod wpisem stowarzyszenia Ulepsz Poznań. - W cywilizowanych państwach jest to nie do pomyślenia, żeby wycinać dziesiątki zdrowych drzew, po to, by zbudować obiekty sportowe. W Poznaniu mamy do czynienia z zupełnym regresem, arogancją biurokracji i rabunkową polityką wobec niezbędnej w mieście przyrody - dodaje w innym komentarzu admin strony Dendroterapia Poznań.

  • Aktualizacja
    piątek, 8.03.2019 r., godz. 22.29
    Aktualizacja
    piątek, 8.03.2019 r., godz. 22.29
    Marcin Gołek z Poznańskich Inwestycji Miejskich poinformował naszą redakcję, że wycięto około 150 drzew. Zdaniem Gołka, część z wyciętych drzew była chora. Pozostawiono 17 zdrowych drzew.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
16.00 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro