Społeczność mieszkańców Naramowic posprzątała okolice Różanego Stawu. "Porzundek musi być"
Około 50 osób zrzeszonych w grupie "Wspólne Naramowice" przez kilka godzin oczyszczało urokliwe otoczenie stawu na granicy Umultowa i Naramowic.
Akcja, która odbyła się w sobotę 2 marca, zakończyła się sukcesem - nie tylko frekwencyjnym, ale także jeśli chodzi o efekty. Przez kilka sobotnich godzin udało się posprzątać śmieci, nagromadzone w otoczeniu zbiornika wodnego. - Ilość śmieci, które znaleźliśmy przerosła nasze wyobrażenie. Tylko wokół stawu nazbierało się 30 worków śmieci i niezliczona ilość butelek! Znaleźliśmy komplet opon i keyboard z lat 80. - piszą na swojej facebookowej stronie przedstawiciele grupy "Wspólne Naramowice".
Przeprowadzenie tak skrupulatnego oczyszczenia otoczenia stawu nie byłoby możliwe, gdyby nie zaangażowanie mieszkańców. Stąd też nie dziwią podziękowania, od których zdecydowali się rozpocząć swój wpis admini strony. - Dziękujemy, że znaleźliście czas na wspólny spacer i sprzątanie. Gdyby nie Wasza, drodzy Naramowiczanie pomoc, Staw Różany czekałby kolejne lata na uprzątnięcie - czytamy w poście społeczników.
Na szczególną uwagę zasługuje zaangażowanie dzieci, które spędziły sobotnie popołudnie na sprzątaniu. - Bohaterami dzisiejszego dnia są najmłodsi uczestnicy, którym starczyło siły na długi spacer, sprzątanie i dobrą zabawę - twierdzi admin profilu.
To nie koniec inicjatyw planowanych przez "Wspólne Naramowice". - Nie poprzestajemy na tym, inne miejsca czekają na swoją kolej, za tydzień ruszamy w miejsce dobrze znane mieszkańcom Naramowic - zapowiada grupa.