Ewa Kopacz i Leszek Miller liderami wielkopolskiej listy Koalicji Europejskiej?
Coraz więcej mediów podaje informacje jakoby do europarlamentu z okręgu 7. mieli startować byli premierzy.
Do ogłoszenia wspólnego startu Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej pod szyldem Koalicji Europejskiej doszło w sobotę. Zanosiło się na to już od początku lutego, kiedy to odbyła się wspólna konferencja polityków opozycji, będących w przeszłości Prezesami Rady Ministrów. Minęło nieco ponad dwa tygodnie, a przedstawiciele SLD oficjalnie zadeklarowali utworzenie wspólnych z list z największą partią opozycyjną.
Efektem takiego porozumienia są ustalenia dotyczące kształtu list. Politycy PO muszą się podzielić miejscami z prominentnymi działaczami postkomunistycznej partii. Jeśli wierzyć zwykle dobrze poinformowanemu dziennikarzowi Radia Zet i TVN24, Konradowi Piaseckiemu, a także portalowi Onet, który potwierdził jego nieoficjalne informacje, "jedynkę" w Poznaniu weźmie Ewa Kopacz, premier RP w latach 2014-15. Drugie miejsce ma za to przypaść Leszkowi Millerowi, pełniącemu ten urząd od 2001 do 2004 r.
Użytkownicy mediów społecznościowych, w odpowiedzi na doniesienia o takim zestawieniu, przypominają wypowiedzi byłego szefa SLD z czasów gdy krajem rządził gabinet pod kierownictwem Ewy Kopacz. - Czy pan sobie wyobraża panią kanclerz Merkel, która chodzi po niemieckich pociągach i zagląda pasażerom do talerza? Albo kanclerz Merkel, która uczy się kierować ruchem drogowym. Pani Merkel kieruje, ale ruchem w całej Europie - mówił Miller na antenie TVP Info. - Niech się pani premier Kopacz zajmie tym za co jej płacą czyli rządzeniem. A nie zaglądaniem ludziom do talerza w czasie podróży - podkreślił.
Niewykluczone jednak, że spełni się wcześniej przepowiadany scenariusz, czyli ulokowanie na wielkopolskiej "jedynce" byłego prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego.
Najpopularniejsze komentarze