Reklama
Reklama

Poznań: napisy "Grower" pojawiły się na ścianach budynków, przystankach i śmietnikach

fot. Patryk
fot. Patryk

Malunki można zobaczyć między innymi na Winogradach. Do tej pory nie wiadomo, kto odpowiada za dewastację.

Człowiek, który od kilku miesięcy dewastuje Winogrady nadal jest bezkarny - pisze nasz czytelnik. Wandal za pomocą markerów/pisaków/farb w sprayu dewastuje mienie publiczne i prywatne. Wandal podpisuje się tagami "Grower" i można je znaleźć wszędzie - na słupach trakcyjnych, elewacjach bloków, skrzynkach energetycznych, znakach drogowych, błotochronach przystankowych, śmietnikach, a nawet na płotach prywatnych posesji. Pomimo zgłoszeń na Policję i Straż Miejską, wandal nadal niszczy Winogrady, zmuszając mieszkańców do oglądania jego bezsensownych bohomazów - dodaje. Akty wandalizmu w wykonaniu "Growera" można znaleźć również na Winiarach oraz w centrum miasta. Jego złapanie i ukaranie jest ważnie społeczną sprawą. Pragnę zwrócić uwagę, że za usuwanie jego bohomazów płacimy wszyscy! - kończy nasz czytelnik.

Graffiti w Poznaniu to spory problem, ale trudny do rozwiązania. Niewiele osób decyduje się bowiem zgłosić fakt uszkodzenia elewacji służbom., co jest w tym przypadku bardzo ważne, bo bez tego nikt nie będzie szukał sprawców. I choć często ustalenie tożsamości wandala jest trudne - nie jest niemożliwe.

Z podobną sytuacją mieliśmy już do czynienia w Poznaniu kilka lat temu. Chodzi o Pive i Potse - którzy przez przez wiele miesięcy szpecili miasto. Policji udało się zatrzymać obydwu sprawców napisów, które można było zobaczyć w wielu miejscach naszego miasta.. Marek S., czyli Pive zatrzymany w 2012 roku - zgodnie z postanowieniem sądu musiał usunąć wyrządzone przez siebie szkody, które oszacowano na około 230 tysięcy złotych. Jeśli nie zrobiłby tego w ciągu 3 lat, trafiłby na rok do więzienia. Dodatkowo musiał też zapłacić 1000 złotych grzywny. Jakub D. czyli Potse z kolei został skazany za szkodzenie jednego budynku na 10 miesięcy prac społecznych (40 godzin miesięcznie), a także nakazał mu zapłacenie 3 tysięcy złotych wspólnocie mieszkaniowej, która odpowiada za budynek.

Funkcjonariusze apelują, aby zawsze takie akty wandalizmu zgłaszać. Zjawisko niszczenia budynków poprzez namalowanie takich napisów tak spowszechniało ludziom, że po prostu przestali zwracać na to uwagę. My apelujemy do wszystkich, żeby do nas się zgłaszali - mówił nam przy okazji podobnego zdarzenia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Podobne akty wandalizmu można zgłaszać również strażnikom miejskim.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

13℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
21 km
Stan powietrza
PM2.5
18.90 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro