Sprawa Ewy Tylman. Karolina K. została skazana za składanie fałszywych zeznań
Przed poznańskim sądem zakończyła się jedna ze spraw związanych z zaginięciem Ewy Tylman.
Przypomnijmy, że Karolina K. w trakcie poszukiwań Ewy Tylman twierdziła, że w noc zaginięcia dziewczyny, ktoś zrzucał ciało z Mostu Rocha. Szybko okazało się, że kobieta kłamała, a sprawą zajęła się prokuratura i sąd - Czyn polegający na składaniu fałszywych zeznań jest czynem niezmiernie społecznie szkodliwym. Zaangażował organa ścigania w sprawdzanie wersji, której nigdy nie było - mówiła Renata Żurowska, sędzia.
W śledztwie kobieta zeznała jednak, że złożenie zeznań nie było jej pomysłem, a namówił ją do tego Radosław B. - współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego. Radosław B. twierdzi, że nie zna Karoliny K., a w dodatku przebywał za granicą, kiedy rzekomo miał spotkać się z Karoliną K. Sąd dał wiarę jego tłumaczeniom - Nie mógł on być obecny w domu Karoliny K., rozmawiać z nią i nakłaniać do składania fałszywych zeznań. Jest to obiektywnie niemożliwe - mówiła Żurowska.
Radosław B. został uniewinniony, Karolina K. została skazana. Sąd skazał ją na karę dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Oskarżonych nie było dziś na sali sądowej. Wyrok nie jest prawomocny.
Najpopularniejsze komentarze