Tede zarzuca Peji plagiat i koniunkturalizm
Warszawski raper udzielił wywiadu portalowi Noizz, w którym nie zostawia suchej nitki na swoim rywalu z Poznania.
- Ten gość jeszcze niedawno miał numery z tekstami w stylu "nie trap słag i inna padaka", a w wywiadach opowiadał, że trap to nie jest prawdziwy hip-hop. Jeżeli więc teraz ktoś jara się jego nagrywkami z młodymi raperami, to zwyczajnie daje się oszukiwać - twierdzi Jacek Graniecki, odnosząc się tym samym do zmiany stylu, z którym mamy do czynienia na nowym albumie poznańskiej legendy rapu.
Ryszard Andrzejewski długo wzbraniał się przed wprowadzeniem zmian w swoim repertuarze, dlatego duże zdziwienie wywołały jego kooperacje z gwiazdami młodego pokolenia. - Zjedli Peję i wypluli na tych featuringach. Rap to jest współzawodnictwo i przy takich konfrontacjach wszystko wychodzi. Obawiam się, że ze mną nie poszłoby im tak łatwo, może dlatego nigdy się do mnie nie zgłosili - uważa Tede.
Według byłego członka Warszafskiego Deszczu, tytułowy numer albumu "25 godzin" został oparty na tym samym motywie, co jego numer z 2012 r. - Praktycznie to samo, tylko że trochę wolniej, wystarczy posłuchać - zaznacza Graniecki. - Można się inspirować cudzą muzyką, raz to wychodzi lepiej, raz gorzej, ale jeżeli kopiujesz kogoś, kto jeszcze niedawno był dla ciebie asłuchalny, to chyba coś jest z tobą nie tak - dodaje.
Poniżej zamieszczamy oba numery, ażeby każdy mógł rozsądzić na ile są one do siebie podobne.
Najpopularniejsze komentarze