Do poznańskiego schroniska trafiło kilkanaście psów spłoszonych fajerwerkami
Jak zwykle okres świąteczno-noworoczny to trudny czas dla zwierząt.
W sylwestrową noc można oglądać efektowne pokazy pirotechniczne, ale dla wielu psów czy kotów są one o wiele mniej przyjemne. W ostatnich dniach zauważyć można było więcej niż zwykle informacji o spłoszonych zwierzętach, co było oczywiście efektem m.in. odpalania petard hukowych.
Okres od 27 grudnia do 1 stycznia podsumowało już poznańskie schronisko dla zwierząt. W tym czasie do placówki trafiło 18 psów (więcej niż rok temu), a 7 z nich zostało już odebranych przez właścicieli. Ponadto zgłoszono zaginięcie 11 czworonogów, a kolejne 8 znaleziono na terenie miasta, ale nie przewieziono ich do schroniska.
- Zwierzęta, które przywożone są do schroniska, są poddawane dwutygodniowej kwarantannie. W tym czasie może je odebrać tylko właściciel. Ponosi on opłatę - 10 zł za każdy dzień pobytu. Po dwóch tygodniach zwierzę szykowane jest do adopcji, choć oczywiście, właściciel nadal może je odebrać - informuje Małgorzata Lamperska.
Informacje o znalezionych zwierzętach można znaleźć tutaj.
Najpopularniejsze komentarze