Jakub Pyżalski wyrzucony ze spotkania 10-latków. "Skończysz mecz i pogadamy"
Dodano czwartek, 18.10.2018 r., godz. 09.44
Jakub Pyżalski nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy podczas meczu drużyn U-10.
Wydarzenia z podpoznańskiego Baranowa opisuje Weszlo.com. Młodzi zawodnicy Warty Poznań mierzyli się tam z drużyną Akademii Reissa. Z relacji portalu wynika, że mąż byłej prezes Zielonych aktywnie uczestniczył już w rozgrzewce (pozostali rodzice siedzieli na trybunach), a w czasie gry stał przy linii bocznej i instruował młodych piłkarzy. Pyżalski nie zwracał uwagi nawet na trenera Warty, który upominał go, że 10-latkowie sami wiedzą co mają robić.
Po kilkunastu minutach i bramce dla Akademii Reissa Pyżalski wtargnął na boisko. Wtedy zareagował sędzia, który zapytał czy jest on wpisany do protokołu. Szybko okazało się, że nie jest, więc musiał opuścić strefę przeznaczoną dla sztabu drużyny.
- Poczekamy aż skończysz ten mecz, to pogadamy, idioto - rzucił Pyżalski, schodząc z boiska.
Weszlo.com przytacza również relację świadków, według której mąż Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej miał w przerwie ponownie rozmawiać z sędzią i grozić mu, że będzie gwizdać na takim poziomie "do końca życia".
Przypomnijmy, że 2 lata temu Pyżalski nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy podczas meczu Warty Poznań z Garbarnią Kraków.
Najpopularniejsze komentarze