W szpitalu HCP brakuje rąk do pracy. Jedna pielęgniarka na sześćdziesięciu pacjentów
Jedna pielęgniarka na sześćdziesiąt łóżek. Do takiej sytuacji doszło ostatnio na jednym z oddziałów szpitala HCP. Dyrekcja tłumaczy, że to sytuacja awaryjna.
Pacjenci szpitala HCP nie narzekają na profesjonalizm szpitalnej kadry, ale zwracają uwagę, że pracowników jest za mało. Potwierdza to jeden z naszych czytelników, który poinformował, że w ubiegłym tygodniu na oddziale internistycznym doszło do tego, że jedna pielęgniarka miała pod opieką sześćdziesiąt łóżek. Dyrekcja szpitala potwierdza, że do takiej sytuacji doszło, a zdarzyło się nawet, że na dyżurze pojawiła się jedna pielęgniarka. W normalnej sytuacji dyżur powinno pełnić czterech pielęgniarzy i czterech opiekunów medycznych - Panie pielęgniarki, które były wpisane na grafik i miały stawić się w pracy i za jakichś powodów się nie stawiły. To nie były nieusprawiedliwione nieobecności. Pojawiły się jakieś zwolnienia lekarskie - mówi Joanna Bierła, wicedyrektor szpitala.
Problem jest jednak szerszy, a władze szpitala przyznają, że brakuje rąk do pracy. W kolejce do pracy czeka czterdzieści pielęgniarek z Ukrainy, które przeszły już szkolenia - Czekają tylko na prawo do wykonywania zawodu, a w tej chwili służą nam pomocą jako opiekunki medyczne. Natomiast w przyszłości jest do jakiś sposób rozwiązania problemu - komentuje Bierła.
Najpopularniejsze komentarze