W piątek mieli wylecieć na wakacje. Noc z niedzieli na poniedziałek spędzili w Poznaniu

Grupa turystów mających udać się na wakacje z poznańskiego lotniska nie będzie mile wspominać tegorocznego urlopu.
Samolot linii Small Planet do bułgarskiego Burgas miał wystartować z Ławicy w piątek. Plany zostały jednak zmienione po informacji od pilota, który zgłosił usterkę maszyny.
Pasażerowie zostali przeniesieni do jednego z poznańskich hoteli i tam pozostają do dzisiaj. Część turystów już zrezygnowała z urlopu, inni nadal czekają. Powodem jest m.in. obawa klientów jednego z biur o zwrot pieniędzy. - Z tego co zrozumiałem zwrot dotyczyć będzie części dotyczącej kosztów pobytu w Bułgarii, a koszty lotu nie zostaną zwrócone - mówił w rozmowie z telewizją WTK pan Łukasz.
W niedzielne popołudnie rzecznik Small Planet przekazał reporterce WTK, że samolot wystartuje po godzinie 20. Następnie przestał odbierać telefony, maszyna się nie pojawiła, a turyści nadal nie wiedzą co z ich wyjazdem.
W poniedziałek rano godzina wylotu wciąż pozostaje nieznana.
Najpopularniejsze komentarze