Zaparkował auto na ulicy, blokując bimbę i poszedł do znanej jeżyckiej kebabowni
W środę popołudniu, na ul. Kraszewskiego, mężczyzna zostawił samochód nie zważając na nic, przez co wstrzymał podróż kilkudziesięciu pasażerów tramwaju.
Filmik zamieszczony poniżej pojawił się w środę popołudniu na facebookowej "Inicjatywnie i Nieformalnej Grupie Jeżyckiej". Jak zauważa jego autor, przedstawiona na nim sytuacja jest zaledwie przykładem, bo podobne przypadki zdarzają się nagminnie.
- Codziennie (kilkanaście a czasem nawet kilkadziesiąt razy dziennie) słyszę dzwonki tramwaju, który usiłuje przejechać obok samochodu zaparkowanego na ulicy Kraszewskiego bo właścicielowi szkoda złotówki na bilet w Strefie i blokuje przejazd tramwaju - zżyma się pan Grzegorz, autor filmiku. Wtóruje mu inny członek tej facebookowej grupy, pisząc: - Zgadzam się, aż dziwne, że straż miejska nie działa w tych "żyłach złota".. podobnie jak na św. Wawrzyńca, gdzie pierwsze 100m to "tymczasowy parking na lody tradycyjne z Kościelnej".
Wśród złorzeczeń znalazło się także miejsce na bardziej wyważonych komentarzy, zwracających uwagę na to, że na Jeżycach zwyczajnie nie ma gdzie parkować, a także złą organizację ruchu w tamtym rejonie. - Oprócz kierowców z "bożej łaski" problemem jest też wąski pas dla samochodów pomiędzy torowiskiem a chodnikiem - pisze pan Grzegorz. - Nie mogę doczekać się remontu ulicy Kraszewskiego i poszerzenia pasa ruchu dla samochodów, nie wspominając o wymianie nawierzchni brukowej na asfaltową.
Jako, że film został zamieszczony na facebookowej grupie, nie można go osadzić bezpośrednio w artykule. Zainteresowanych odsyłamy pod ten link.
Najpopularniejsze komentarze