Młody skrzydłowy Kolejorza: powinniśmy wykorzystać sytuacje z pierwszej połowy
Tymoteusz Klupś ponownie dostał szansę występu w pierwszym składzie Lecha Poznań, ale tym razem spędził na boisku zaledwie 45 minut.
Trener Nenad Bjelica postawił w spotkaniu z Górnikiem Zabrze na młodość: za grę na skrzydłach odpowiedzialni byli Kamil Jóźwiak i Klupś. Lepsze wrażenie w pierwszej połowie sprawiał jednak Jóźwiak, więc Klupś na drugą połowę już nie wyszedł.
Po meczu Klupś rozmawiał z reporterem Lech TV. - Ciężko coś powiedzieć. W pierwszej połowie mieliśmy dużo sytuacji, które powinniśmy wykorzystać, nie udało się. Zrobił to Górnik, który miał dwie okazje i obie wykorzystał - komentował. - W drugiej połowie wyglądało to tak samo. Górnik kontratakował, znowu wykorzystał dwie sytuacje. My próbowaliśmy coś zdziałać, ale zdołaliśmy strzelić tylko dwa gole - dodał.
W drugiej połowie Górnik podwyższył prowadzenie na 3:0. Klupsia nie było już wtedy na boisku, mógł więc ocenić postawę swoich kolegów. - Bramka na 0:3 na pewno bardziej nas podłamała, ale musimy walczyć do końca. Staraliśmy się, zdołaliśmy strzelić dwie bramki, ale nie dały one trzech punktów - stwierdził.