Strażnicy miejscy znaleźli winnego zanieczyszczenia Krzyżanki
Strażnikom miejskim udało się znaleźć osobę odpowiedzialną za zanieczyszczenie rzeki Krzyżanka.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o interwencji funkcjonariuszy Eko Patrolu, związanej z niepokojącym stanem tego niewielkiego cieku wodnego, mającego swoje ujście do Jeziora Kierskiego.
- Wtedy też strażnicy Eko Patrolu ustalili, że nieczystości do strumienia wypływały z kolektora burzowego, a to oznaczało, że musiały dostać się wraz z deszczówką odprowadzaną z jezdni - mówił Przemysław Piwecki ze straży miejskiej.
Strażnicy wytypowali nieruchomości w rejonie Krzyżanki, na których znajdują się bezodpływowe zbiorniki ścieków. Kontrolę przeprowadzono na kilkunastu posesjach. - Upór i dociekliwość strażników Eko Patrolu opłaciły się - w trakcie prowadzonych czynności kontrolnych funkcjonariusze ujawnili przepełnione szambo, z którego nadmiar fekaliów ściekał w kierunku jezdni, a tam dostawał się do studzienki i dalej kanalizacją burzową do strumienia Krzyżanki - wyjaśnił Przemysław Piwecki.
Właściciel terenu został ukarany kilkoma mandatami karnymi. Nieprawidłowości dotyczyły m.in. przepełnionego szamba, a także umowy i rachunków dotyczących wywozu nieczystości.