Brutalne morderstwo w Żernikach: 4 policjantów stanęło przed sądem
Czterech policjantów ma odpowiedzieć za niedopełnienie obowiązków w sprawie brutalnego morderstwa kobiety, do którego doszło w marcu 2016 roku w Żernikach.
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w podpoznańskich Żernikach w marcu 2016 roku. Sławomir B. zaatakował nożem swoją byłą partnerkę Monikę. 21-latka zginęła na oczach swojej matki. Sławomir B. uciekł. Był poszukiwany przez policję. Po kilku dniach jego zwłoki odnaleziono na Grunwaldzie - popełnił samobójstwo. Ustalono, że kobieta na kilka tygodni przed śmiercią miała kontaktować się z policją - zgłaszała funkcjonariuszom cztery raz m.in. znęcanie się nad nią fizyczne i psychiczne przez jej byłego partnera. W związku z tą sprawą ujawniono, że na komisariacie na Nowym Mieście nadzór przełożonych nad prowadzonymi sprawami był nieprawidłowy, a dodatkowo ustalono, że na komisariacie funkcjonował niewłaściwy obieg dokumentów. 21-latka o swojej sytuacji informowała też prokuraturę. Już po kilku dniach od zabójstwa, w wyniku kontroli ze stanowiska odwołano komendanta z Nowego Miasta, a także jego dwóch podwładnych.
Łącznie zarzuty usłyszało 4 funkcjonariuszy. Wszystkim zarzuca się niedopełnienie obowiązków. Badany był też wątek niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów. Jak poinformował "Głos Wielkopolski" choć Prokuratura Krajowa chciała tez postawić zarzuty jednemu z prokuratorów na uchylenie jego immunitetu nie zgodził się sąd dyscyplinarny. Policjanci nie przyznają się do winy.