Magda Gessler znów w Poznaniu: zmieniła nazwę "Czerwonemu Kapturkowi" i lokal przestał przynosić straty
W czwartkowy wieczór stacja TVN wyemitowała odcinek "Kuchennych rewolucji" przedstawiający metamorfozę jednego z poznańskich lokali.
"Czerwony kapturek" był knajpką prowadzoną przez Dorotę, mająca wsparcie w partnerze i swoich synach. Lokal przynosił jednak straty, na pomoc wezwano więc Magdę Gessler.
Pierwsze wrażenie nie było pozytywne. Znana restauratorka narzekała m.in. na brak wentylacji i przypalony gulasz. Nie omieszkała również skomentować bałaganu w kuchni i jej zdaniem aroganckiej postawy właścicielki.
Sama rewolucja przebiegła bez większych zgrzytów. Pani Dorota i jej współpracownicy zastosowali się do rad Magdy Gessler, nazwę lokalu zmieniono na "Bistro kotlet" i to właśnie tradycyjny schabowy stał się wizytówką restauracji. Powrót po kilku tygodniach okazał się udany: właścicielka przyznała, że liczba klientów znacznie się zwiększyła, podobnie jak obroty.
To kolejna rewolucja w stolicy Wielkopolski. Wcześniej metamorfozy przeszły m.in. "Lizawka" czy "Bar Metka". Szerokim echem odbił się odcinek realizowany w Swarzędzu, podczas którego właściciele zrezygnowali z udziału w programie, a jakiś czas później lokal wystawiono na sprzedaż. Szerzej pisaliśmy o tym tutaj.
Najpopularniejsze komentarze