Siatkarki nadal bez sponsora
"Wynajmę" - napis na koszulkach zawodniczek AZS-u AWF-u Poznań miał zniknąć jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Niestety, w kwestii finansowania drużyny do dziś nic się nie wyjaśniło.
Problemy, o których pisaliśmy już niejednokrotnie, pojawiły się jeszcze przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Sponsor tytularny - meblowa firma ze Swarzędza - wycofał większość swego finansowego wkładu. Nie wiadomo było, czy zespółprzystąpi doligowej rywalizacji. Klub uporał się jednakz częścią kłopotów i rozpoczął walkę w LSK.
Podopieczne trenera Wojciecha Lalka biorą udział w rozgrywkach, ale kłopoty finansowe pozostały. Klub zalega z wypłatami dla zawodniczek. Niektóre zaczęły głośno mówić o opuszczeniu poznańskiego zespołu. W grudniu wydawało się, że widać światełko w tunelu i że kłopoty zostaną wkrótce rozwiązane. Mówiło się oprzyjściu nowego sponsora, który pomoże drużynie stanąć na nogi. Nikt nie chciał jednak zdradzać, która z firm czy instytucji zwiąże się z siatkarkami.
Prezes sekcji - Marek Bykowski - przyznaje, że były prowadzone rozmowy z dwoma potencjalnymi sponsorami, ale bez żadnych konkretów. Jeszczena styczeń zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej klubu, na której ma zostać podjęta decyzja w sprawie ewentualnego sponsoringu. Wątpliwe jest to, by któraś z siatkarek opuściła AZS AWF - żadna z nich nie ma podstaw prawnych, aby rozwiązać kontrakt.
Pozostaje zatem czekać naszczęśliwerozwiązania kłopotów poznańskich siatkarek, które w lidze spisują się całkiem przyzwoicie.Po sześciu rozegranych meczachAkademiczki zajmują piąte miejsce. Być może już w którymś z najbliższych spotkań zespół,zamiast napisu "Wynajmę", pojawi się na parkiecie w koszulkach z nazwą konkretnej firmy.