Umultowska / Lechicka: świnka wietnamska wciąż na wolności. "Trudno ją złapać"
Od co najmniej miesiąca w rejonie skrzyżowania ulic Umultowskiej i Lechickiej widywana jest świnka wietnamska.
Pisaliśmy o niej już w połowie lutego. I choć zebrała się grupa mieszkańców, która chciała złapać zwierzę, nie zakończyło się to sukcesem. W ostatnich dniach do naszej redakcji ponownie zaczęły przychodzić informacje o śwince. - Na skrzyżowaniu Umultowska / Lechicka przy starych ogrodach działkowych po chodniku biega świnia. A dokładniej chyba świnka wietnamska. Zwierzę trzyma się pobocza, ale może każdej chwili wejść na jezdnię - pisze Krzysztof.
Przemysław Piwecki ze straży miejskiej przyznaje, że sprawa do łatwych nie należy. - Strażnicy byli na miejscu już kilka razy. Wiele razy próbowali ją złapać, ale to jest bardzo bystre zwierzę. Stanowi jednak zagrożenie, bo coraz częściej wychodzi na ulicę. Może tu dojść do tragedii - zauważa.
Straż miejska nawiązała w tej sprawie kontakt z ogrodem zoologicznym. Pracownicy posiadają strzelbę Palmera, dzięki której zwierzę można uśpić. - Podjęto raz próbę uśpienia świnki, ale były wtedy duże mrozy i ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Środek usypiający zaczyna działać po kilku minutach i było ryzyko, że świnka ucieknie, nie uda się jej znaleźć i mrozy po prostu ją zabiją - dodaje. Teraz pogoda się poprawiła, więc odbyć ma się kolejna próba odłowienia świnki.
Apelujemy o ostrożność do kierowców, którzy poruszają się w tym rejonie. Zderzenie ze świnką może się źle skończyć nie tylko dla zwierzaka.