Kmieca: położyli petardę na samochodzie, wywołali pożar. Byli pijani
Do zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem na Winogradach.
Jak wynika z ustaleń policji, dwóch młodych mężczyzn przechadzało się w nocy z soboty na niedzielę ulicami Poznania. Na Winogradach odpalali petardy. - Jedną z nich położyli na zaparkowanym fordzie, po czym nie zważając na nic poszli dalej - wyjaśnia Patrycja Banaszak z policji.
Chwilę później na ulicy Kmiecej pojawił się wóz strażacki. 20-latek i jego o rok starszy kolega zobaczyli pojazd i postanowili sprawdzić, co jest przyczyną interwencji. - Wtedy okazało się, że pozostawiona przez nich na aucie petarda wywoła jego pożar - dodaje.
Sprawcy pożaru oglądali akcję służb. Na miejscu byli też policjanci, którzy szybko... zatrzymali "dowcipnisiów". Jedna z mieszkanek widziała bowiem, jak mężczyźni zostawiają petardę na samochodzie i wskazała ich funkcjonariuszom. - Zatrzymani byli nietrzeźwi. Tłumaczyli, że petardy zostały im od Sylwestra i tego wieczoru postanowili je wykorzystać.
Już postawiono im zarzut uszkodzenia mienia o charakterze chuligańskim, za co grozi do 5 lat więzienia. Jednego z nich objęto policyjnym dozorem.