Most św. Rocha: "zamaskowany mężczyzna ciągnął worek wielkości człowieka"
To kolejne nietypowe zdarzenie zaobserwowane w niedzielę przez mieszkańców naszego miasta.
Już w niedzielę wieczorem pisaliśmy o starszym mężczyźnie, który pojawił się na ulicy Półwiejskiej w towarzystwie trumny niesionej przez czterech ludzi. Dostaliśmy mnóstwo zdjęć od czytelników z pytaniem, co się tam działo.
Również wieczorem poinformowano nas o nietypowym widoku na moście św. Rocha. - Jadąc z koleżanką tramwajem widziałyśmy bardzo niepokojącą scenę. Na moście Rocha jakiś zamaskowany facet ciągnął duży worek wielkości człowieka. Szarpał się z nim, jakby był dość ciężki.. Dziwnie to wyglądało, ktoś z tramwaju zadzwonił na policję i niby przyjęli zgłoszenie... Nic nie wiadomo, w internecie cisza - napisała do nas Marta.
W tej samej sprawie odezwała się do nas Donata. - Jadąc tramwajem nr 23 w okolicach południa byłam świadkiem dziwnej sceny. Zamaskowany facet ciągnął worek w stronę Warty. Wysiadłam na następnym przystanku, w tym samym czasie podjechały dwa wozy policyjne. Próbowałam znaleźć informacje na ten temat, ale cisza - przyznaje.
Jeden z naszych czytelników zauważa, że sytuacja na ulicy Półwiejskiej, a także ta na moście św. Rocha była nagrywana, a stoją za nią te same osoby. - Pośledziłem tych ludzi, po ul. Półwiejskiej przebrali się i poszli nagrywać na moście św. Rocha. Oprócz 5 osób w "karawanie" była jedna nagrywająca. Na moście byli tak zaaferowani wrzucaniem "zwłok" do wody, że nie zauważyli, że mijam operatorów kamery 4 razy, w każdym razie wychodzi na to, że jest to forma informacyjna o, wbrew pozorom, jakiejś formie rozrywki - wyjaśnia czytelnik.
Sprawdzamy też informacje o "zamaskowanym człowieku" z mostu na policji.
Najpopularniejsze komentarze