Straż Graniczna pomyliła mieszkania. Wtargnęła do lokalu zajmowanego przez ojca z trójką dzieci
Do zdarzenia doszło w trakcie akcji prowadzonej na terenie Jarosławia (woj. podkarpackie). Strażnicy mieli zatrzymać mężczyznę podejrzanego o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, ale wtargnęli do niewłaściwego mieszkania.
We wcześniej wytypowanym mieszkaniu miał przebywać mężczyzna, który podejrzewany jest o udział w grupie przestępczej zajmującej się przemytem towarów akcyzowych - Mieliśmy informację, że poszukiwana osoba jest zameldowana pod tym adresem. Mężczyzna został sklasyfikowany jako osoba niebezpieczna, dlatego do zatrzymania został oddelegowany specjalny zespół. Nie byli to jednak antyterroryści- powiedział w rozmowie z polsatnews.pl st. chor. Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Po wejściu do mieszkania mężczyzna został skuty kajdankami, ale wówczas okazało się, że w mieszkaniu przebywa troje dzieci. Funkcjonariusze natychmiast wycofali się z mieszkania, a mężczyźnie po krótkiej rozmowie zdjęto kajdanki. Mężczyzna nie odniósł większych obrażeń, ale na miejsce skierowano psychologa z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, który ma pomóc rodzinie.
Na polecenie wiceministra MSWiA powołano komisję, która ma wyjaśnić zdarzenie.
Najpopularniejsze komentarze