Napastnik na wylocie z Kolejorza. Trafi na Cypr?
Wszystko wskazuje na to, że Nicki Bille Nielsen wkrótce opuści Lecha Poznań. Zainteresowane jego usługami mają być kluby cypryjskie.
Duńczyk trafił do Polski w styczniu 2016. Jego przeszłość mogła budzić wątpliwości: piłkarz często zmieniał kluby i dość rzadko - jak na napastnika - trafiał do siatki rywali. Władze klubu były jednak spokojne. - Jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, waleczny, zaangażowany w grę do ostatniej minuty meczu i silny - opisywał Nielsena wiceprezes Piotr Rutkowski.
Za Duńczyka zapłacono 400 tysięcy euro i po dwóch latach należy ocenić ten transfer jako niewypał. 8 bramek i jedna asysta w 43 meczach to wynik znacznie poniżej oczekiwań, ponadto napastnik często miał różnego rodzaju problemy ze zdrowiem, które wykluczały go z gry.
Nielsen był za to aktywny w mediach społecznościowych, wielu kibiców miało zastrzeżenia do jego sylwetki. Bardziej niż z bramek zostanie zapamiętany z wypowiedzi dla klubowej telewizji. - Rano najpierw piję kawę, a później przypominam sobie jak bardzo nienawidzę Legii Warszawa - wypalił kiedyś przed kamerą Lech TV.
Umowa Duńczyka jest ważna do czerwca 2018 roku, Lech posiada również opcję przedłużenia jej o 12 miesięcy. Jego pozostanie w Kolejorzu jest jednak wątpliwe. Według serwisu goal.philenews.com zainteresowanie jego pozyskaniem wykazały kluby występujące w cypryjskiej ekstraklasie. Na konkrety trzeba jednak poczekać, niewiadomą pozostaje bowiem m.in. forma transferu.