Zabił policjanta, wcześniej zbierano na jego leczenie. To Łukasz W. z Kiekrza
Mężczyzna w nocy z soboty na niedzielę włamał się do bankomatu na Dolnym Śląsku, a następnie zabił policjanta strzelając do niego z broni maszynowej.
Dziennik Fakt dotarł do szczegółowych informacji na temat przestępcy, który otworzył ogień do policjantów, a sam zginął na miejscu zdarzenia. To 42-letni Łukasz W. z podpoznańskiego Kiekrza. Miłośnik motocykli kilka lat temu brał udział w poważnym wypadku motocyklowym. Konieczne było długie leczenie i rehabilitacja, na którą "zrzucali się" wszyscy Polacy. Pieniądze na ten cel zbierano bowiem dzięki akcji motocyklistów, ale też fundacji, która dziś już nie istnieje.
Głos Wielkopolski podaje, że W. przez lata "szefował" gangowi złodziei samochodów jako "Czarny". Grupa na koncie ma mieć kradzież około 200 samochodów. Kilka lat temu, gdy zatrzymywali go policjanci, próbował przejechać jednego z nich. Gdy na jego leczenie zbierano pieniądze, na mężczyźnie ciążyło kilkadziesiąt zarzutów. Proces cały czas trwa.
W związku ze sprawą włamania do bankomatu w Wiszni Małej zatrzymano dwie osoby. To Jacek S. i Grzegorz K. Pierwszy ma odpowiadać za usiłowanie kradzieży dużej sumy pieniędzy wraz z włamaniem do bankomatu. Przyznał się do winy. Zarówno S., jak i K. mają też odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się włamaniami do bankomatów. W sierpniu mężczyźni mieli uczestniczyć we włamaniu do bankomatu i kradzieży z niego 200 tysięcy złotych na terenie Wielkopolski.
Najpopularniejsze komentarze