Znanego poznańskiego ortopedę zatrzymano za korupcję. Dziś stara się o naukowy awans
W czerwcu zatrzymano profesora Jacka K., znanego poznańskiego ortopedę. Przyznał się do tego, że przyjmował korzyści majątkowe za przyspieszanie terminów operacji. Dziś okazuje się, że choć ma zarzuty, stara się o awans naukowy.
O sprawie zrobiło się głośno na początku czerwca. Profesora Jacka K. zatrzymano w szpitalu im. Degi na Wildzie. To znany poznański ortopeda od grudnia 2016 roku pełniący funkcję pełnomocnika rektora Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu ds. restrukturyzacji szpitala ortopedycznego. K. jako jeden z pierwszych lekarzy w Polsce wszczepiał implanty kręgosłupa pacjentom, jest jedną z najważniejszych osób na poznańskim Uniwersytecie Medycznym.
Po dwóch dniach od zatrzymania lekarza prokuratura poinformowała, że Jackowi K. zarzuca się popełnienie 9 czynów. Chodzi o przyjęcie korzyści majątkowej, przeważnie pieniędzy, na łączną kwotę około 20 tysięcy złotych. Za pieniądze lekarz miał przyspieszać terminy operacji. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Okazuje się, że choć mężczyzna ma prokuratorskie zarzuty, stara się o awans naukowy. Według Gazety Wyborczej to precedens w polskiej nauce. Nigdy wcześniej nie doszło do sytuacji, w której osoba z zarzutami starałaby się o awans naukowy. W środę zgodę na awans wyrazili pracownicy Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, gdzie zatrudniony jest lekarz. Nie odbyła się w tej sprawie żadna dyskusja - po prostu głosowano, jak nad innymi uchwałami. Choć K. jest już profesorem - obecnie to tytuł nadawany jedynie przez uczelnię. Teraz chce być profesorem z nadania prezydenta RP. Teraz pełny wniosek trafi "wyżej" - do Komisji Spraw Stopni i Tytułów. To właśnie komisja zdecyduje czy naukowiec może otrzymać naukowy awans.
Jak opisuje GW, komisja nie może odrzucić wniosku Jacka K. ze względu na prokuratorskie zarzuty - nie ocenia bowiem jakim człowiekiem jest lekarz. Jej zadaniem jest ocena dorobku naukowego profesora.
Najpopularniejsze komentarze