De Marco odwdzięczy się Putnockiemu za obronę karnego? "Zobaczymy o co poprosi"
Vernon De Marco po raz pierwszy rozegrał pełne 90 minut w barwach Lecha Poznań. Jego występ nie był jednak idealny: Argentyńczyk dał gościom doskonałą okazję do wyrównania.
Piłkarz został ustawiony na lewej stronie bloku obronnego. De Marco skupiał się przede wszystkim na zadaniach defensywnych i rzadko podłączał się do akcji ofensywnych.
W drugiej połowie Argentyńczyk faulował we własnym polu karnym jednego z rywali, gościom nie udało się jednak zamienić jedenastki na bramkę i ostatecznie Kolejorza zwyciężył 1:0. - Nie możemy być zadowoleni z naszej postawy. Rywal nie pozwolił nam na zbyt wiele i grało się ciężko. Musieliśmy dostosować się do ich gry. Walczyliśmy z całych sił i musieliśmy do końca starać się o zwycięstwo. Myślę, że sprzyjało nam szczęście Popełniłem błąd, po którym podyktowany rzut karny, ale Matus nie dał się pokonać i dzięki temu udało się zdobyć 3 punkty - komentował zawodnik w rozmowie z reporterem Lech TV.
Rzut karny wykonywany przez Jacka Kiełba obronił Matus Putnocky, ratując w ten sposób punkty całego zespołu i skórę samego De Marco. Czy Argentyńczyk odwdzięczy się Słowakowi? - Jeszcze z nim o tym nie rozmawiałem, zobaczymy o co poprosi - przyznał.