Wąska kadra rywala Lecha Poznań. "Trenujemy z szesnastoma zawodnikami"
W piątkowy wieczór Lech Poznań podejmie na INEA Stadionie Koronę Kielce. Goście to jedno z pozytywnych zaskoczeń obecnych rozgrywek Lotto Ekstraklasy.
Przed sezonem w Kielcach doszło do wielu zmian, łącznie z tymi w sztabie szkoleniowym. Macieja Bartoszka na stanowisku trenera zastąpił Gino Lettieri, co dla wielu było sporym zaskoczeniem: Włoch nie mógł pochwalić się zbyt wielkimi sukcesami, a po objęciu Korony w mediach pojawiły się informacje o jego konfliktach z piłkarzami.
Pomimo medialnego szumu złocisto-krwiści dobrze rozpoczęli rozgrywki. Wielu skazywało ich na pożarcie, tymczasem Korona po ośmiu kolejkach na ma na koncie 11 punktów, co oznacza 8. miejsce w tabeli i 4 pkt. straty do prowadzącego Lecha.
- W kadrze nie będzie dużo zmian, bo nie ma więcej piłkarzy (śmiech). Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, kto będzie grał. Zaczekamy do piątku. Trenujemy przez cały tydzień z szesnastoma piłkarzami. Taka jest jednak sytuacja i nam to nie przeszkadza - mówił przed potyczką z Kolejorzem trener Lettieri, cytowany przez serwis korona-kielce.pl.
Kielczanie mogliby mieć na swoim koncie więcej punktów. Zespół potrafi grać ofensywnie, brakuje mu jednak zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych. - Pracujemy nad tym każdego tygodnia. Mamy nadzieję, że w końcu przełamiemy tego pecha i piłkarze, którzy do tej pory mieli ciężko o strzelanie goli, pomogą nam w przyszłości - przyznał Włoch.
Czego szkoleniowiec Korony spodziewa się po Kolejorzu? - Lech będąc przy piłce to bardzo silny zespół. Jeszcze do końca nie zdecydowaliśmy się, jak podejdziemy do tego meczu, ale rywale są bardzo zorganizowani w defensywie. Do tej pory stracili tylko cztery bramki - przyznał.