Proces Adama Z.: pracownik aresztu podważa zeznania osadzonego. W październiku będzie zeznawać nowy świadek
Już wiadomo, że wyrok w głośnej sprawie zabójstwa Ewy Tylman nie zapadnie w tym roku. Sąd zaplanował kolejne rozprawy na 2018 rok. W środę przesłuchano pięciu świadków. Ciekawie zapowiada się październikowa rozprawa, na której zeznawać ma nowy świadek.
Środowa rozprawa nie przyniosła przełomu w sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Zgodnie z zapowiedziami przesłuchano pięć osób. Po pierwsze to pracownik aresztu śledczego, w którym przebywał Adam Z. Sąd chciał ustalić, czy Adam Z. mógł spotkać się w trakcie spaceru w areszcie z innym osadzonym. To właśnie ten osadzony, Paweł P., twierdził, że Z. przyznał mu się do zabójstwa Ewy Tylman. Z zeznań pracownika aresztu wynika, że osadzeni nie mogli się spotkać na spacerze, a tym samym Paweł P. złożył fałszywe zeznania. Sprawą ma się teraz zająć prokuratura.
Następnie zeznawały cztery kobiety, które uczestniczyły w imprezie firmowej, po której zaginęła Tylman. Relacjonowały to, co działo się w klubach, do których przenosiła się impreza. Ich relacja nie wniosła jednak nic nowego do sprawy.
Zdecydowanie ciekawiej zapowiada się rozprawa zaplanowana na 11 października. Ma wtedy zeznawać m.in. nowy świadek - Grzegorz W. Mężczyzna twierdzi, że w feralną noc zaginięcia Ewy Tylman widział dwie kłócące się osoby przy moście św. Rocha. Miał też widzieć ciało kobiety. Grzegorz W. obecnie przebywa w areszcie w Śremie. Tłumaczy, że wcześniej nie złożył wyjaśnień na policji, bo był poszukiwany w związku z inną sprawą.
Obecnie ostatnia rozprawa w sprawie Adama Z. jest zaplanowana na kwiecień przyszłego roku.