Wielkopolanin szantażował dużą firmę. Żądał bitcoinów
48-latek z Konina odpowie za wyłudzenie pieniędzy od znanej firmy produkującej soki. Mężczyzna zagroził, że zatruje napoje i wprowadzi je na rynek. Zapłacono mu blisko 400 tysięcy złotych w... bitcoinach.
O sprawie poinformowała Gazeta Krakowska. W sierpniu do znanej firmy produkującej soki zaczęły docierać butelki z jej wyrobami. Butelki były szczelnie zamknięte. Początkowo firma myślała, że to reklamacje i przekazywała butelki do archiwum. Przesyłek pochodzących z Londynu jednak przybywało. Soki przebadano - okazało się, że w butelkach znajduje się substancja toksyczna.
Do firmy dotarło też żądanie od grupy podpisanej jako All Saints. Szantażyści chcieli 4000 bitcoinów (internetowa "waluta") o wartości prawie 12 milionów złotych. Jeśli nie otrzymaliby pieniędzy, mieli zatruć soki i wprowadzać je na rynek. Firma zdecydowała się na przekazanie pieniędzy szantażystom - łącznie trafiło do nich 130 bitcoinów, a więc prawie 400 tysięcy złotych. Sprawą zajęły się służby.
Nadawcą przesyłek okazał się być 48-latek z Konina od lat mieszkający w Londynie. Zatrzymano go. Sławomir J. z zawodu jest stolarzem. Z informacji Gazety Krakowskiej wynika, że mężczyzna szantażował firmę, bo jej właściciele znajdują się na liście najbogatszych Polaków.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i pomógł odzyskać część pieniędzy. Przed sądem ma stanąć również jego 26-letni syn, który miał pomagać ojcu w wypłacaniu gotówki z bankomatów. 26-latek nie przyznaje się do winy.
Ojcu grozi do 10 lat więzienia, a synowi - 5 lat.